Przepływanka – temat rzeka

Nęcenie

Połowę zanęty rzucamy przed rozpoczęciem łowienia. Kule lepimy zwarte i twarde, wielkości takiej, na jaką pozwala nam wielkość naszych dłoni (im większe tym lepsze). Wrzucamy je do wody powyżej naszego stanowiska tak by spływając z nurtem rzeki zatrzymały się naprzeciwko nas. Ostatnią kulę zlepiamy nieco lżej by szybciej się rozpadła a jej zawartość płynęła poza nasze stanowisko. Donęcamy kulami mniejszymi (wielkości małej pomarańczy, dużej mandarynki), nie za często. Warto też „posłać do wody” małą kulkę po wyholowanej rybie, a należy wręcz po holu nieudanym.

Kule lepimy bardzo starannie. Na rzece nie może mieć miejsca sytuacja, że wpadająca kula rozpada się po zetknięciu z wodą. Dwie czy trzy takie kule mogą spowodować poważne opóźnienie w „sprowadzeniu” ryb na nasze stanowisko.

Połów

Podczas łowienia na przepływankę naszym celem jest zaprezentowanie rybom naturalnego spływu przynęty. Wyobraźmy sobie robaczka wypłukanego przez nurt spomiędzy kamieni. Toczy się on po dnie, co jakiś czas odbija się od niego, płynie tuż nad dnem zawadza o przeszkody. Szybkość tego spływu jest uzależniona tylko od szybkości nurtu. Przynęta, którą założymy na haczyk ma się zachowywać tak samo. Przynęty z haczykiem nie jesteśmy w stanie kontrolować, natomiast możemy kontrolować spływ śruciny sygnalizacyjnej. Ta śrucina właśnie ma w ten sposób spływać. Jak to zatem wykonać?

Przede wszystkim ustawiamy grunt większy niż głębokość łowiska. W zależności od szybkości nurtu może to być długość przyponu plus 25 do 50 cm. Podstawową rzeczą jest by haczyk z przynętą płynął pierwszy, dalej po dnie ma toczyć się nasza śrucina.

1 – śrucina sygnalizacyjna
2 – obciążenie główne

Zestaw zarzucamy powyżej naszego stanowiska. Napinamy żyłkę i staramy się wyczuć odbijanie śruciny o dno. Cały czas kontrolujemy spływ przynęty. Im mniej żyłki znajduje się na powierzchni wody tym precyzyjniej jesteśmy w stanie to robić. Dlatego też im większa odległość, na której łowimy tym dłuższego wędziska będziemy używać.

Jeżeli łowimy na małej odległości właściwie nie musimy korzystać z kołowrotka. Wypuszczamy tyle żyłki by móc wybrać jej część chwytając między 2 a 3 przelotką wędki i ponownie zarzucić.

W – stanowisko wędkarza
Z – Kule zanętowe
1 – Miejsce zarzucenia zestawu
2 – Miejsce zakończenia prowadzenia (zacięcia)
Pamiętajmy też o tym, że łowimy „w zanęcie”. Znaczy to tyle, że prowadzić mamy przynętę od miejsca, w którym leżą kule do miejsca, w którym zanikać zaczyna wyraźna smuga zanętowa. Każde przeprowadzenie przynęty kończymy lekkim przytrzymaniem i zacięciem w kierunku brzegu.

Jeżeli w naszym łowisku znajdują się jakieś przeszkody, warto tuż przed nimi przytrzymać zestaw, (aby przynęta przeskoczyła nad nią) a następnie dość szybko opuścić. Im przeszkoda większa tym większa ryba może się za nią znajdować. Taki manewr pozwala często na podanie przynęty tuż za przeszkodę a nie obok niej. Tocząca się bowiem śrucina po dnie odbije się od przeszkody i poprowadzi przynętę z boku.

Każda z części tego tekstu, po rozwinięciu mogłaby stanowić osobny artykuł, może się więc zdarzyć, że jakieś niuanse nie zostały tu zamieszczone.